Czuwanie w Łagiewnikach

  • Drukuj zawartość bieżącej strony
  • Zapisz tekst bieżącej strony do PDF
18 czerwca 2016

W sobotę, 11 czerwca, czciciele Ojca Pio z  naszej parafii udali sie do Krakowa Łagiewnik na XIV nocne czuwanie z Ojcem Pio. Wcześniej byli w katedrze na Wawelu, w kościele  Mariackim, przeszli ulicami na Rynek główny, zobaczyli Sukiennice, a także najstarszy budynek Uniwersytetu Jagiellońskiego. Następnie udali się do Centrum Jana Pawła II, gdzie mogli podziwiać przepiękne mozaiki w górnym kościele.

             

W dolnej części kościoła  oddali cześć Janowi Pawłowi  II, modląc się przy płycie nagrobnej przywiezionej z Watykanu, ucałowali   relikwie  (krew pobrana w klinice Gemelii i przekazana ówczesnemu osobistemu sekretarzowi Stanisławowi Dziwiszowi). Mogli zobaczyć sutannę zakrwawioną po zamachu na jego życie, który miał  miejsce 13 maja 1981r. na Placu św. Piotra. O godz. 21 rozpoczęli Apelem Jasnogórskim  wspólnie z grupami przybyłymi z całej Polski czuwanie modlitewne. Niezwykle poruszające było świadectwo przybyłej z San Giovanni Rotondo  Polki, pani Beaty Grzyb, która opowiadała, jak Ojciec Pio pomógł jej znaleźć pracę (oprowadza grupy przybyłe z Polski po San Giovanni Rotondo)  oraz dzięki jego wstawiennictwu  posiada dwoje uroczych dzieci (chociaż z medycznego punktu widzenia było to niemożliwe). Pracę w Sanktuarium Ojca Pio traktuje jako dziękczynną misję służenia polskim pielgrzymom. Tegorocznemu  czuwaniu  z Ojcem Pio towarzyszyły szczególne relikwie w postaci habitu, rękawiczki i chusty z krwią, przywiezione specjalnie z Pietrelciny. Zebrani wysłuchali również konferencji o świętym spowiedniku Leopoldzie Mandiciu, o którym się mówi „wielki mały człowiek", ponieważ liczył zaledwie 135 cm, utykał, mówił dość niewyraźnie na tyle, że przełożeni nie zalecali mu kaznodziejstwa. Spowiedzi słuchał do 15 godzin dziennie, był niezwykle cierpliwy. Jego pouczenia były krótkie, pełne treści jak pigułki Bożej mądrości. Czuwanie zakończyło sie o godz. 5 rano. 

A. Żołądek